Znalazłam kolejny przykład- peeling do ciała. Kiedy moja znajoma chwaliła mi się, że kupiła opakowanie peelingu do ciała na bazie oliwki i brązowego cukru za 100 zł, złapałam się za głowę. Nawet jeśli przyjmiemy, że opakowanie cukru trzcinowego kosztuje 7zł, a butelka oliwki to koszt ok. 10zł, to za kwotę 100 zł można zrobić w domu chyba roczny zapas peelingu. Jeśli oliwkę zastąpimy oliwą z oliwek, a zamiast brązowego użyjemy zwykłego cukru, za tą samą kwotę mamy chyba dwuletni zapas ekologicznego kosmetyku. Mamy pewność, że nie zawiera sztucznych barwników, aromatów ani konserwantów, nie uczula. Jeśli ktoś nie lubi zapachu oliwy z oliwek, może dodać sok z cytryny. Aby było jeszcze taniej zamiast cukru można użyć soli, trzeba jednak uważać, żeby nie podrażnić sobie skóry. A jeśli chcemy, zrobić sobie peeling antycellulitowy, wystarczy kupić najtańszą mieloną kawę i zalać ją małą ilością wrzątku. Jeśli peeling wyjdzie zbyt rzadki można dosypać trochę cukru. Po takim zabiegu ciało pięknie pachnie kawą, skóra jest gładka i miękka. Ja zazwyczaj wykonuję go rano, sam zapach pobudza jak filiżanka małej czarnej. Jedyny minus peelingu z kawy jest taki, że po zabiegu trzeba natychmiast umyć wannę lub kabinę prysznicową. Mimo to i tak uważam, że warto.

Cześć, jestem Monika!
Jestem miłośniczką wszystkiego co zielone i naturalne. Zwolenniczką ekologii tej dużej, globalnej i tej małej, codziennej. Roślinożerką z prawie 20-letnim stażem. Na co dzień zajmuje się moderowaniem procesów design thinking, UX designem i strategią marketingową, a po godzinach:
- piszę bloga o ekologii, kosmetykach naturalnych, kuchni roślinnej, książkach przyrodniczych i mikrowyprawach,
- prowadzę warsztaty tworzenia kosmetyków naturalnych dla firm i osób indywidualnych:
- prowadzę szkolenia kreatywne inspirowane naturą (eco design, eco marketing, kreatywność z natury, digital wellbeeing) dla firm,
- co miesiąc wysyłam ZIELONE SPOJRZENIE, mój inspirowany naturą newsletter:
- w weekendy jeżdżę na mikrowyprawy i pokazuję je na Instagramie
Kontakt: hello@zielonawsrodludzi.pl

Polecany post
Eco design czy greenwashing? Jak rozpoznać prawdziwie ekologiczny produkt?
Moda na dodawanie przedrostka eco czy bio przed nazwą produktu już od kilku lat zatacza coraz szersze kręgi. Z jednej strony cieszy mnie cor...


Etykiety
Kuchnia
(244)
Kosmetyki
(163)
Żywność
(106)
lifestyle
(92)
WW
(90)
Ekologiczny dom
(86)
podróże
(52)
Wydarzenia
(49)
Czy wiesz że
(48)
książki
(48)
Zdrowie
(47)
Mój pierwszy raz
(45)
zrób sobie
(40)
recenzje
(35)
ekologia miasta
(23)
Eco design
(15)
film
(15)
z sieci
(15)
ekologicznie=ekonomicznie
(12)
eko marketing
(11)
coś za coś
(8)
EKOLOGIA
(7)
Podstawy tworzenia kosmetyków
(5)
eksperyment
(3)

Dobry przykład :)))) zawsze dziwiło mnie, że snobując można wydać mnóstwo pieniędzy na coś, co można zrobić samemu. Zalezy jednak, co oprócz oliwki i cukru trzcinowego w owym peelingu się znajdowalo :)
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby było tam coś specjalnego. Zadaniem peelingu jest ścieranie naskórka, a to zadanie cukru, nie ma to tu więcej wymyślać. Ta cena wynikała głównie z marki.
OdpowiedzUsuń