Według statystyk bloggera moja pierwsza zapiekana z kaszy gryczanej cieszy się dużą popularnością. Bardzo mnie to cieszy, bo kasza gryczana jest pyszna, zdrowa, ale niestety przez wielu niedoceniana. Dziś proponuję Wam słodką wersję tego dania z niepaloną wersją kaszy, która jest delikatniejsza w smaku i nie dominuje nad pozostałymi składnikami.
Składniki:
szklanka kaszy gryczanej niepalonej
250 g mleczka kokosowego
łyżka melasy trzcinowej
łyżka miodu
garść orzechów laskowych
6 dużych dojrzałych śliwek (mogą być mrożone)
cynamon
Kaszę gotujemy w dwóch szklankach wody. Orzechy wsypujemy do woreczka i rozdrabniamy tłuczkiem do mięsa. Ugotowaną kaszę w żaroodpornym naczyniu mieszamy z mleczkiem kokosowym, cynamonem, miodem, melasą i pokruszonymi orzechami. Na wierzchu układamy pokrojone w ćwiartki śliwki. Zapiekankę pieczemy w temperaturze 200 stopni Celsjusza przez ok. 25 minut.
SMACZNEGO!
bardzo intrygujące połączenie! już myślałam, że będzie trzeba czekać na węgierki, ale widzę, że użyłaś tych dużych, okrągłych. chyba spróbuję, uwielbiam kaszę gryczaną :)
OdpowiedzUsuńkasza gryczana jest wdzięcznym dodatkiem do wypieków na slodko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
szana-banana
www.gastronomygo.blogspot.com
kaszę gryczaną bardzo lubię, ale na słodko? ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuń