Od naszej ostatniej mikrowyprawy minął już miesiąc, to zdecydowanie za długo, szczególnie w obliczu obecnego ostatnio w moim życiu stresu. Na szczęście przez miesiąc pogoda się nie zepsuła (choć widać, że drzewa chętnie przyjęłyby już trochę deszczu) i w ten weekend udało mi się zażyć trochę shinrin-yoku.
Dziś wybraliśmy się do miejsca, które idealnie pokazuje piękno polskiej, złotej jesieni - Rezerwatu Las Mieszany w Łopuchówku.
Rezerwat Las Mieszany znajduje się w gminie Murowana Goślina na terenie Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, przy leśnej drodze między Zielonką a Krześlicami.
W rezerwacie nie wytyczono żadnego szlaku, ale bez problemu można się po nim poruszać leśnymi drogami. Radzę jednak przed wejściem do rezerwatu oznaczyć na mapie googla miejsce, w którym zostawiacie samochód, z pewnością pomoże Wam to do niego wrócić, jeśli nogi poniosą was w las dalej, niż sięgają granice rezerwatu. Jeśli macie możliwość zabrania rowerów, samochód lepiej zostawić w Zielonce. Droga do Krześlic jest raczej szlakiem rowerowym i jednoślady poruszają się po niej znacznie szybciej niż nieterenowy samochód osobowy:)
Gdyby nie obecna susza, otaczający rezerwat las byłby pewnie idealnym miejscem na zbieranie grzybów, dziś jednak nie znaleźliśmy ani jednego. Nie znaleźliśmy też żadnych śmieci i komarów, ale z tego mogę się tylko cieszyć:)
W drodze do rezerwatu warto odwiedzić też Arboretum leśne w Zielonce, które pokazywałam już zimą na instagramie. W okolicy jest też rezerwat Klasztorne Modrzewie, do którego jeszcze nie udało nam się dotrzeć.
Publikowanie komentarza